Od 11 stycznia w ulicę Starzyńskiego w Słupsku tchnione zostało nowe życie. Wszystko to za sprawą likwidacji miejsc parkingowym na tym odcinku oraz podkreśleniu, iż można się przez niego przemieszczać jedynie z prędkością 20 km/h. Pierwszeństwo oczywiście przysługuje tu pieszym, gdyż ulica należy do strefy zamieszkania.
To zabieg mający na celu ożywić centrum miasta. Po analizie, która miała miejsce w zeszłym roku uznano, że tego typu działanie może przynieść najlepsze efekty. Takim oto sposobem od drugiego tygodnia stycznia ulica Starzyńskiego staje się deptakiem.
Zgodnie ze słowami Marka Biernackiego, wiceprezydenta Słupska, z końcem roku wygasły wszystkie zezwolenia parkingowe dla właścicieli i najemców okolicznych sklepów. Ten przywilej był nadużywany, samochody miały tu bowiem stać do trzydziestu minut by wyładować towar, a w rzeczywistości zajmowały miejsca całymi dniami. Tego typu przestrzeń powinna być wykorzystywana na ogródki letnie, a nie marnowana przez stojące samochody. Zgodnie z zapewnieniami o miejsca postoju nie należy się martwić – w pobliżu jest dość miejsc parkingowych, choćby w sąsiednich galeriach handlowych.