11 maja Urząd Miejski otrzymał wyrok sądu polubownego przy Sądzie Arbitrażowym w Warszawie w sprawie rozstrzygnięcia sporu z wykonawcą inwestycji Trzy Fale tj. sporu z Przedsiębiorstwem Remontowo Budowlanym Termochem sp. z o.o. – Wyrok jest niekorzystny dla miasta stąd już wcześniej podjęliśmy działania, które miały ograniczyć skutki podejmowanych decyzji przez poprzednie kierownictwo miasta i jednostki budżetowe miasta – powiedział Robert Biedroń, prezydent Słupska na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Według wyroku miasto ma zapłacić na rzecz Termochemu kwotę w wysokości blisko 26 mln zł (w tym odsetki i koszty sądowe), a po końcowym rozliczeniu z Termochemem będzie to ok 24 mln zł. – Pewien obraz sytuacji – tego jak miasto zarządzało tym projektem przez lata – dał nam już raport Najwyższej Izby Kontroli, a także opinia biegłego – dodał prezydent.
Robert Biedroń od samego początku objął tę sprawę szczególną uwagą, m.in. odsunął prawnika ratuszowego, który zajmował się parkiem wodnym i przekazał ją zewnętrznej kancelarii, podjął próbę rozmów z prezesem Termochem o polubownym załatwieniu tematu. Spodziewane skutki tej sprawy zostały również uwzględnione w audycie finansowym miasta. Prezydent Robert Biedroń odbył także szereg spotkań z przedstawicielami rządu, w tym z Januszem Piechocińskim, wicepremierem.
Trzeba wyraźnie podkreślić, że tryb w jakim cała sprawa była rozpatrywana (sprawa przed sądem arbitrażowym, a nie przed sądem powszechnym) był wyjątkowo niekorzystny dla miasta. – Pojawia się pytanie kto i dla czego podjął taką decyzję, aby miasto świadomie zrezygnowało z konstytucyjnego porządku prawnego, wybierając sąd arbitrażowy (jednoinstancyjny) zamiast sądu powszechnego. To był podstawowy kardynalny błąd i to wyjaśnimy, kto i dlaczego na to się zdecydował – podkreślił prezydent.
Robert Biedroń zaznaczył, że musimy ocenić – sami i przy wsparciu zewnętrznych organów (prokuratury, CBA, RIO, NIK) – jaki był udział i jakie błędy popełnili byli członkowie kierownictwa miasta, urzędnicy odpowiedzialni za tą inwestycję w ratuszu. Należy wyjaśnić czy i jakie błędy popełniło kierownictwo SOSiR. Musimy sprawdzić jak prowadzony był nadzór ze strony Rejonowego Zarządu Inwestycji. – Moim celem jest ustalenie, kto ponosi za to wszystko odpowiedzialność. Należy się to mieszkańcom, to jest mój obowiązek, a także potrzebujemy takiej oceny po to aby w przyszłości nie popełniać podobnych błędów. Nie stać nas na takie zarządzanie miastem – dodał włodarz.
Prezydent przedstawił także priorytety w tym zakresie na najbliższe dni.- Rozmawiałem dzisiaj z prezesem Byczkiem (Termochem) – chcemy się spotkać i ustalić, czy możliwe są jeszcze jakieś polubowne rozwiązania, tak aby skutki finansowe miasta były możliwie jak najmniejsze (np. rozłożenie płatności w czasie), zleciłem pilną analizę finansową i przygotowanie propozycji w jaki sposób możemy zgromadzić te środki, jeżeli moje rozmowy z panem Byczkiem nie przyniosą skutków. Już wiem, że środki będą musiały pochodzić z wolnych środków zgromadzonych na rachunku miasta, z pieniędzy zaplanowanych na kończenie dachu aquaparku. Pozostałe środki wstępnie będą musiały pochodzić z ograniczania części zaplanowanych inwestycji jednorocznych oraz z dodatkowych instrumentów (np. obligacje) – wyliczył Robert Biedroń.
W tę sprawę zaangażowała się także Przewodnicząca Rady Miejskiej Beata Chrzanowska. Prezydent rozmawiał już z nią dziś dwukrotnie, w poniedziałek (15 czerwca) ma odbyć się spotkanie z przewodniczącymi klubów Rady Miejskiej.
Prezydent rozmawiał już dzisiaj także z Ryszardem Stachurskim, wojewodą pomorskim prosząc, za jego pośrednictwem, o spotkanie z premier Ewą Kopacz, a także z Mieczysławem Strukiem, marszałkiem województwa. – Najbardziej dramatyczne jest to że mamy świadomość, co moglibyśmy zrobić za te pieniądze. Podam tylko przykład, że za 24 mln złotych 250 rodzin mogłoby otrzymać w Słupsku nowe mieszkanie. To nie ja i moi współpracownicy powinniśmy tutaj dzisiaj stać. W tym miejscu powinno stać poprzednie kierownictwo i to ono powinno powiedzieć mieszkankom i mieszkańcom Słupska – przepraszam – zakończył konferencję prezydent.